Ponad 3 miesiace temu przekroczylem granice z Bolivia. Wiedzialem o tym kraju mniej wiecej tyle, co wiekszosc z was, czyli prawie nic. Ze jest to najbiedniejszy kraj Ameryki Poludniowej, podobno niebezpieczny. Ze kiedys kwitla tu wspaniala kultura Inkow, ale przybyli Hiszpanie i ja podbili. I ze teraz mozna zwiedzac ruiny zniszczonych miast i swiatyn.
Nie wiedzialem, ze olivia jest zaczarowana, a tutejsi bogowie tak silni, ze odkroja pewna czesc mojego serca i zakopia na zawsze tu/tam w gorach.... Na zawsze.
Przemiezajac Brazylie autostopem, mielismy z Elefelka mnostwo mozliwosci. Glownie prowadzil nas Przypadek. Moglismy wyladowac w Paragwaju, Argentynie, Urugwaju, a nawet w Peru. Podejmowalismy mnostwo decyzji, duzych i malych, spontanicznych i przemyslanych. Los nas zaprowdzil do Bolivii. W tym kraju wszystko zaczelo sie ukladac jak w bajce. Spotykalem odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie i miejscu. Kazdy pojedynczy dzien przynosil to cos Nieoczekiwanego, na co bylem w pewien sposob gotowy. Niemal minuta po minucie wszystkie wydarzenia, eksplozje emocji, obrazy, detale, spojrzenia, rozmowy - po prostu plynely. Jak mala zaglowka doskonale znajaca droge do swojego portu. Z tym, ze ja nie znam swojego portu...
Bolivia to niesamowity kraj. Wielkoscia zblizony do terytoriow Francji i Hiszpani razem wzietych. Zyje tu tylko 9 milionow ludzi, w tym 36 grup etnicznych Indian. Jest to jedyny kraj na swiecie, gdzie rdzenni Indianie stanowia wiekszosc spoleczenstwa, dokladnie 63%. Od 3 lat krajem rzadzi kontrowersyjny Evo Morales, pierwszy w Ameryce Poludniowej od wielu stuleci prezydent - Indianin. Poprzedni prezydent, ktory nawet nie potrafil dobrze mowic po hiszpansku, uciekl z kraju. Wczesniej jednak zdazyl obrabowac bank centralny i odlecial helikopterem do Peru. Po dzis dzien zyje za pieniadze obywateli Bolivii, mieszka w palacu gdzies w USA, gdzie dostal azyl polityczny.
Morales prowadzi zdecydowana anty-amerykanska polityke, a ideologicznie zblizony jest do Chaveza i Raula Castro. Od czasow jego rzadow, w Bolivii powstala nowa era. Morales stworzyl nowy projekt konstytucji, przez niektorych nazywana "najbardziej postepowa na swiecie", uwzgledniajaca wartosci Aymara i Quechua. Evo dal wiecej miejsc w parlamencie rdzennym Indianom, a takze wzmocnil ich prawa. Wykorzystuje w medycynie potezna wiedze lecznicza Szamanow. Rozbil wielkie gospodarstwa i rozdzielil ziemie pomiedzy ludzi. Mozna powiedziec, ze zabiera bogatym i rozdaje biednym. Przez co zachodnia, bogatsza czasc kraju, w ktorej mieszkaja boliwijczycy mieszanej krwi, nastawiona jest przeciwko prazydentowi i Indianom. Powstaly napiecia doprowadzajace do protestow i strajkow, ktorych niejednokrotnie bylem swiadkiem.
To tylko kilka informacji, ktore tylko musnalem klawiatura. W ciagu 3 miesiecy uslyszalem tysiace historii i opowiadan. Widzialem niejedno . Bolivia walczy. O swoje prawa, o godne zycie, o Wolnosc. Bowiem Wolnosc w Ameryce Poludniowej to najwyzsza i najwazniejsza wartosc.