niedziela, 7 czerwca 2009

Spacer od pierwszego kroku


(Fot. Szymon Kochański)

Po prawie dwoch miesiacach spotkalem Rodaka. Odwiedzil mnie w chatce, gdzie aktualnie mieszkam. Zrobil kilka zdjec i umiescil je u siebie na blogu, takze zapraszam http://www.mywayaround.com/ (robisz naprawde dobre zdjecia, stary).
Dzieki Szymon, wszystkiego Dobrego na Twojej Drodze i pamietaj: lawiruj pomiedzy "czarnymi kropkami"!

A u mnie, jak to u mnie. Roznie. Dostalem infekcji i wyladowalem w szpitalu na mini operacji. Bardzo powoli palec zaczyna dochodzic do siebie. Z pozostalymi palcami tez juz wszystko w zasadzie w porzadku, a robak w stopie okazal sie nie byc robakiem. Za to w ciagu ostatniego tygodnia nauczylem sie poslugiwac wylacznie lewa reka. I powiem szczerze, ze zawiazanie buta jest o wiele trudniejsze od poslugiwania sie maczeta w buszu.

Dalej jest Pieknie, nie jest latwo stad wyjechac.
Zostaje tu jeszcze kilka dni....

8 komentarzy:

  1. siema,dzieki temu blogowi mozna cie bylo w koncu zobaczyc.
    imidz raczej ci sie nie zmienil, kapelusz inny tylko.
    ale panie jaka chatka fajna...

    jak najlepszej i najdluzszej zabawy zycze, ale pytam tez , kiedy? powrot znaczy

    str

    OdpowiedzUsuń
  2. gapię się w Księżyc, Misiu, dziś szczególnie..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ziomek, czarnych kropek się wystrzegam, jestem już w Sucre, droga była długa, trzęsąca, ale piękna, szkoda, że jechałem nocą. Zostanę kilka dni, może dogonisz.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja tęsknię,martwię się i czekam i piekno tych okolic nie zastąpi mi troski o twoje bezpieczństwo.....

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie mogłeś usiedzieć w miejscu, i to jest fascynujące :) Fajnie, że nadal szukasz swojej Oazy. A ile mądrości i przygód doświadczysz... W przyszłości książki oczekuję, bym mogła dzieciom na dobranoc o przygodach Pasikonika czytać :)
    P.S. Pamiętasz Kajtka i Krysię...

    OdpowiedzUsuń
  6. Szymon!
    Nie mam przy sobie Twojego mejla, wiec pisze tutaj. Zaraz ruszam na stopca i mysle, ze w przeciagu dwoch dni bede w Sucre. Trudno powiedziec jak ze stopem tutaj. Napisz mi prosze, najlepiej na mejla, gdzie sie zatrzymales w Sucre. W niedziele mozemy pojechac razem, tam, no wiesz gdzie:)
    mysle, ze do zo!
    pasi

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie poczytac o tak zwariowanych rzeczach, szczegolnie gdy przebywa sie tutaj w Cork, gdzie pogoda lubi platac figle.
    Powodzenia w przemierzaniu swiata!


    Brithu

    OdpowiedzUsuń
  8. ollita & pawlo15 czerwca 2009 21:04

    uważaj na krokodyle...:))

    OdpowiedzUsuń