poniedziałek, 20 kwietnia 2009

"HIGH WAY TO HELL"

Kiedy stanelismy po raz pierwszy na wylotowce w Recife (podwiozl nas tam Gerson, ktory wlaczyl w samochodzie "Highway To Hell") i dosyc niesmialo zaczelismy lapac stopa, przylecial do nas pomaranczowy motyl. Pewien przyjaciel powiedzial kiedys Elefelce, ze kiedy bedzie w podrozy i zobaczy pomaranczowego motyla, znaczy to, ze jest na wlasciwej drodze.

Przedzieramy sie przez Brazylie. W tej chwili jestesmy goszczeni przez Rodrigo na przedmiesciach Sau Paulo. Jechalismy z nim ostatnie dwa dni stara, wielka, klimatowa ciezarowka z tak zwanym dziobem na przedzie. Dzis ruszamy z nim dalej, by za kolejne dwa dni znalezc sie w okolicach Boliwi. Pisze "w okolicach", ale to bedzie okolo 400km od granicy. Tutejsze odleglosci sa ogromne! Jedzie sie i jedzie, godzinami. Stacje benzynowe sa najfajniejsze na swiecie. Darmowe prysznice, darmowa kawa, dobre zarcie i dluuugie rozmowy z wilkami tutejszych ciezarowek. Jestesmy totalna egzotyka, nikt tu jeszcze nie widzial bialych na stopa! Napotkani ludzie bez przerwy mowia nam, ze jest to ogromnie niebezpieczne, ze mnie zastrzela, Elefelke zgwalca, a na koniec nas okradna. Ale jak dotad spotykamy samych fantastycznych ludzi i bawimy sie swietnie:)
Przejechalismy juz prawie 3000km kilkoma ciezarowkami, poznalismy kilkanascie ciekawych osob, bylismy na dwoch imprezkach, ugoszczono nas przepieknie w trzech brazylijskich domach.... Jaaaj ten kraj jest niesamowity, ogromny i tajemniczy. Poznajemy go od srodka, smakujac nieznane potrawy podawane przez gospodynie domowe i delektujemy sie piwem i wodka z kierowcami ciezarowek.

5 komentarzy:

  1. Filip (z Witaszyc:)26 kwietnia 2009 16:39

    Misiek, dajesz radę, dawaj więcej filmików :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja tu tylko praca i plany, plany i praca itd... hmmm rzucam prace!

    OdpowiedzUsuń
  3. szczesliwej podrozy- MagaLamaga

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń